Archiwum październik 2003


paź 07 2003 przykro mi
Komentarze: 0

hej

przykro mi ze sie dzis pogniewalismy na siebie, mam nadzieje ze szyko sie pogodzimy i znowu bedziemy szczesliwi, bo troszke smutno mi jak wiem ze nie jest z nami wszystko pięknie:(

postaram sie jutro z Tobą skontaktować, mam nadzieje ze nie zareagujesz tak jak mi mowilas przez telefon.

Kocham Cie bardzo

dokota : :
paź 05 2003 dziękuję
Komentarze: 0

Kocie jestes wspanialą osobą, bardzo sie ciesze ze Cie znam, i ze mozemy byc razem, z Tobą jest pięknie... Kocham Cie , dobranoc.

 

dokota : :
paź 05 2003 znow sie moge usmiechac
Komentarze: 0

dziekuje Ci kocie, nawet nie wiesz jak sie ciesze ze tak sie to skonczylo. kocham Cie najbardziej na swiecie, uwielbiam Cie. ten dzien byl piękny, glownie dzieki Tobie.

dokota : :
paź 04 2003 dzoniłaś!!!
Komentarze: 0

Hej Kocie

nawet nie wiesz jak w tej chwili sie ciesze, rzed pol godziny zadzwonilas, moge przyjsc do Ciebie, moge CIe zobaczyc, odliczam minuty do spotkania. moje promyczek nadzieji znow sie zatlil.

 

dokota : :
paź 04 2003 hej Kocie
Komentarze: 0

nie wiedzialem co ze sobą zrobić, siedze bezczynnie gapiąc sie w ekran, wiec zalozylem drugiego bloga zebym mogl pisac specjalnie i tylko do/dla Ciebie. nie wiem o czym chce tu pisac, co chcialbym Ci powiedziec, dziwni sie czuje, dziwnie "mówić" do Ciebie w ten sposób. pomimo tego co dziś mi powiedzialaś ciągle mam nadzieje że to zy sen, że jutro sie obudze, pojde do Ciebie i wszystko będzie jak dawniej, że polożymy sie na lóżku, przytulimy do siebie, bede mógl dać Ci buziaka w nos, powiedzieć Ci jak bardzo Cie kocham. w tej chwili mam ochote to wykrzyczec, zebys Ty, zeby wszyscy wiedzieli jak bardzo mi na Tobie zalezy, jak bardzo chce być z Tobą, jak bardzo Cie potrzebuje. teraz jest tak pusto, smutno, ciemno, strasznie. nie wiem jak moglo sie to wszystki stac, jak moglem stac bezczynnie i nic nie zrobić, nie wiem, sam zadaje sobie tysiąc pytan nie potrafiąc na ani jedno odpowiedziec, w glowie mam jeden metlik, szok, ból. ciagle przypominam sobie zdjecia ktore widzialem przed kilkoma godzinami, z nami, z Tobą, usmiechnietą, wesola, kochaną. te wakacje byly cudowne, najpiekniesze w moim zyciu, dziekuje... nie wiem co powinienem pisac, nie wiem czy w ogole powinem to pisac, naprawde nie wiem co ze sobą zrobic, rządzą impulsy, patrze w ekran, potem chce polezyc sie do lozka, rano wstane, pojde do Ciebie, przejde stadion, wojskowke, osiedle XX lecia, potem to skrzyzowanie kilkadziesiat metrow prosto i juz bede widzial Twoj dom... nie wiem czy mnie wsposcisz, ludze sie tą myśla, tym co podtrzymuje mnie przed zalamaniem jest mysl ze jutro otworzysz drzwi, wpuscisz mnie do srodka, przytulimy sie do siebie, ze wszytko bedzie znow piękne, nabierze kolorow, sensu. teraz jest pusto, najbardziej pusto jak moze byc, nie wiem, nie wiem co wiecej moge napisac, wszystko mi sie zawalilo, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo bym chcial zeby to wszystko jutro sie udalo, zebysmy byli razem, szczesliwi. pa, do jutra, po cichu mam nadzieje ze otworzysz drzwi, pojde do Ciebie zaraz po przebudzeniu...

 

Kocham Cię najbardziej jak jest to mozliwe.

K.

dokota : :